هبود می یابد բուժում heals θεραπεύει genees shërojnë يشفي sendabideari лечыць лекувам 癒合 liječi léčí paraneb nagpapatawad guérit cura מרפא भर देता है geneest menyembuhkan heals 癒 כילז 치유 geri sanat medetur sanitatem sadzīst menyembuhkan heilt բուժում چنگا лікує şifa เยียวยา уздравја
   
  zdrowieradosne
  Mały Oświęcim
 
constant beatings, inhuman punishments, sophisticated tortures - compulsion to look at the sun, cutting boys' kennels with a penknife, hanging on their feet and flinging their faces to the barrel with used grease, pouring cold water in the cold, digging on the head ...
 
Adam T. Ruciński

O tym się nie opowiada… panuje bolesna cisza.
Dlaczego?

Julian Tuwim mawiał, że “milczenie to tekst, który niezwykle łatwo jest błędnie zinterpretować”.
Rozumiem, że przez dziesięciolecia mieliśmy wrogi komunistyczny ustrój… na który można wszystko zrzucić Ale kto dziś jest sprawcą tej dziwnej, złej ciszy?

To mocno nas kompromituje i jest bardzo szkodliwe, bo uderza w nas rykoszetem, o czym dotkliwe przekonujemy się w ostatnich dniach.

"1 grudnia 1942 roku na wyodrębnionym terenie żydowskiego getta w Łodzi utworzono obóz dla polskich dzieci i młodzieży. Więziono w nim ok. 12 tys. małych Polaków, spośród których do końca wojny dożyło zaledwie ok. 900. Z powodu wycieńczenia i chorób większość z nich niedługo po wyzwoleniu zmarła.
Obóz nazywano "Mały Oświęcim".

Dziennie przebywało tam średnio około tysiąca lub więcej więźniów w wieku od niemowlęctwa do 16 lat. Nękano je apelami w środku nocy na zimnie, pełną separacją od rodziny, ciągłym biciem, nieludzkimi karcerami, wymyślnymi torturami – przymus patrzenia na słońce, obcinanie chłopcom jąderek scyzorykiem, wieszanie za nogi i spuszczanie twarzą do beczki ze zużytym smarem, polewanie zimną wodą na mrozie, kopanie po głowie… Dzieci umierały, ale wcześniej musiały jeszcze pracować dla Rzeszy. Mieszkały w drewnianych, zimnych barakach z pryczami piętrowymi bez sienników. Nie miały dostępu do ciepłej wody ani do mydła. Miały szare uniformy, drewniane trepy i numery zamiast imion. Wedle różnych źródeł i zeznań zginęło w nim 12-15 tysięcy polskich dzieci. Śmiertelność była niepoliczalna (dokumentacja była fałszowana i prowadzona celowo niechlujnie), dzieci dziesiątkował tyfus, praca ponad siły, głodzenie i śmiertelne pobicia. Ich zwłoki wywożono nocą pod szczelnymi plandekami ciężarówek lub rękami kolegów przenoszono za mur, na teren nekropolii żydowskiej. W styczniu 1945 roku znaleziono tam jeszcze około 900 malców, w większości ciężko chorych, poodmrażanych i nieodwracalnie przerażonych…"

https://youtu.be/7eAX997nlQo
Źródło: _https://wpolityce.pl/…/170349-lodz-przywraca-pamiec-oboz-ko…

#germandeathcamps #wiemlepiej #reparacje
























 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 8357,9 5 odwiedzającysiemas şifa уздравја OZS  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja